Z okazji zbliżających się obchodów 50 – lecia szkoły, nasza klasa spotkała się ze swoim patronem, panem Krzysztofem Walczakiem – organistą w kościele św. Ap. Filipa i Jakuba w Żorach.
Poniżej prezentujemy wywiad z panem Krzysztofem:
– Dzień dobry, nasza szkoła obchodzi w tym roku jubileusz 50 – lecia istnienia i nosi imię „Żorskich Twórców Kultury”, w związku z tym każda klasa miała za zadanie wybrać jednego twórcę kultury, zapoznać się z jego twórczością i przeprowadzić wywiad. Nasza klasa wybrała pana. Chcielibyśmy zadać panu kilka pytań. Oto pierwsze z nich. Ile miał pan lat, gdy pierwszy raz zagrał na organach?
– Dzień dobry. Jeżeli dobrze sięgam pamięcią, to chyba miałem 15 lat.
– Co pana zachęciło do gry na organach?
– Początkowo chciałem się dowiedzieć jak to jest możliwe, że z piszczałek wydobywa się powietrze, które uruchamia dźwięk, chciałem się dowiedzieć jak są zbudowane organy. Interesowała mnie budowa organów, dźwięk, później utwory. I tak się narodziła pasja.
– Czy jako dziecko miał też pan inne pasje?
– Tak, jasne, że tak. Lubiłem grać w piłkę nożną, lubiłem malować.
– Czy pana nauka gry na organach była ciężka, czy opanował ją pan szybko?
– Trudne pytanie, zależy co to znaczy szybko? Całe życie trzeba się uczyć więc to nie jest takie szybkie i proste. W grze na organach trudne jest to, że gra się też nogami na klawiaturze nożnej więc skoordynowanie rąk i nóg, to jest pewna trudność. Podobnie jest na fortepianie trzeba skoordynować jedną rękę z drugą. W organach jeszcze dochodzą nogi, a to zajmuje trochę czasu, ale jak ktoś ćwiczy i jest wytrwały to są efekty.
– Gdzie się Pan uczył gry na organach?
– W wielu miejscach. Na początku prywatnie, potem w średniej szkole muzycznej w Rybniku, na Akademii Muzycznej w Katowicach. Ukończyłem też Studium Organistowskie w Katowicach.
– Od ilu lat gra Pan w kościele p.w. św. Ap. Filipa i Jakuba w Żorach?
– Gram już 18 lat.
– Gdyby nie grał Pan na organach, to jak Pan myśli, czym innym by się zajmował?
– Z wykształcenia jestem magistrem filozofii, ale myślę, że byłbym stolarzem jak mój dziadek. Potrafię zrobić drewniane piszczałki i drobne drewniane elementy.
– Czy grał/gra Pan też na innych instrumentach?
– Tak, gram na klawiszowych instrumentach, na fortepianie, pianinie, potrafię też zagrać na puzonie i na trąbce.
– Czy kocha Pan swoją pracę, a jeżeli tak to za co?
– Kocham, ponieważ mogę realizować swoją pasję. Organy są też instrumentem twórczym, bo można w różny sposób podchodzić do różnych utworów, można tworzyć improwizacje, czasem na żywo jakiś pomysł wpadnie do głowy i przelewam to na klawiaturę
– Jaki jest pana ulubiony utwór organowy lub ulubiony kompozytor?
– Kompozytor to oczywiście Jan Sebastian Bach, organista XVIII – wieczny, a utworów mam kilka ulubionych. Najbardziej ulubionym jest Fantazja G-mol J.S.Bacha.
– Opowie nam pan coś o tym instrumencie?
– Tak, oczywiście, o organach mogę opowiadać długo ?
I tu nastąpiła ciekawa opowieść o historii powstania organów, sposobie działania, ich budowie, wraz z prezentacją kilku piszczałek i zdjęciami, które były wyświetlane na tablicy multimedialnej. Były też ciekawostki i kolejne pytania dotyczące samych organów. Przekonaliśmy się, że pan Krzysztof posiada ogromną wiedzę, którą w interesujący sposób nam przekazał.
Następnie udaliśmy się do kościoła na prawdziwy koncert organowy. Usłyszeliśmy m.in. Tocatę i fugę d-mol, Fantazję i fugę g-mol J.S.Bacha. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem wiedzy i umiejętności pana Krzysztofa! Z całą pewnością pan Krzysztof jest Żorskim Twórcą Kultury, jest mistrzem gry na organach!
Jesteśmy dumni, że mamy takiego wyjątkowego PATRONA!!
Uczniowie klasy 5c wraz z wychowawczynią